Czy warto zmienić dwumasę na sztywne koło zamachowe?
Sprzęgła z kołami dwumasowymi pojawiły się w samochodach mniej więcej z końcem dwudziestego wieku. Początkowo były aplikowane jedynie do mocniejszych diesli, ponieważ ich rosnąca moc, a także moment obrotowy, sprawiał że zwykłe sprzęgła przestawały sobie radzić z tłumieniem drgań skrętnych w układzie napędowym. Trzeba bowiem wiedzieć, że każdy silnik oddaje moc w sposób pulsacyjny, a nie ciągły. Pomiędzy zapłonem na każdym z cylindrów ma miejsce bardzo krótka „dziura”, zanim kolejny cylinder przejdzie w suw pracy. Im niższe obroty silnika, tym owe „dziury” są większe, a zarazem powiększają się tętnienia momentu obrotowego. Temu właśnie zaradził miały koła dwumasowe.
Problemy z trwałością
Niestety, nowe rozwiązanie nie przyjęło się najlepiej w świecie motoryzacyjnym. Koła dwumasowe montowane do mocnych silników nie żyją długo, zazwyczaj pierwsze problemy pojawiają się już w okolicach 150 tysięcy kilometrów. Jest to dobry czas na pierwszą wymianę sprzęgła w samochodzie, jednak mając sztywne koło zamiast dwumasy, wymienilibyśmy tylko następujący komplet: tarczę, docisk, łożysko oporowe i ewentualnie wysprzęglik. W przypadku posiadania rozwiązania z kołem dwumasowym, często tą trzeba wymienić jeszcze zanim zużyje się sama tarcza sprzęgłowa. Koszty niestety nie są niskie. Mówimy tutaj nawet o kilku tysiącach złotych za sam zakup dwumasy.
Na wszystko jest rada
Oczywiście szybko powstał pomysł, by dwumasowe sprzęgła wymieniać na takie, które posiadają tradycyjne, sztywne koło zamachowe. Niestety pierwotnie na rynku nie było części, które pozwalałyby na taką zamianę. szybko jednak znalazły się firmy, które zaczęły produkować całe gotowe zestawy, które były przeznaczone do bezpośredniego montażu w samochodzie, bez żadnych dodatkowych przeróbek. W przypadku sztywnego koła zamiast dwumasy konieczne było zastosowanie o wiele większych sprężyn tłumiących drgania w tarczy, by choć częściowo zrekompensować to, co dawało pierwotnie koło dwumasowe – oczywiście wtedy, gdy było nowe i w pełni sprawne.
Ucierpi komfort jazdy?
Sceptycy jak mantrę powtarzają argument, że gdy do mocnego diesla zaaplikujemy zwykłe koło zamachowe, to poważnie ucierpi na tym komfort jazdy. Jest to tylko częściowa prawda, jednak owszem – jazda na zbyt niskich obrotach silnika spowoduje pojawienie się silnych drgań na całej karoserii. Trzeba będzie nieco zmienić swój styl jazdy, by wciąż było komfortowo, jednak nie trzeba będzie od nowa uczyć się prowadzić samochodu. Sztywne koło zamiast dwumasy nie skazuje nas na konieczność ciągłego odczuwania szarpnięć, nie wymaga od nas chirurgicznej precyzji podczas operowania pedałem sprzęgła, ani nie zwiększa twardości pedału i siły, jaką trzeba do niego przykładać.
Koła dwumasowe zmienia się na sztywne głównie ze względu na koszty. Zestaw do konwersji możemy mieć w cenie nawet do 50% tańszej od oryginalnego zestawu z nową dwumasą. Przede wszystkim jednak inwestujemy na przyszłość. Gdy trzeba będzie kiedyś znów wymienić sprzęgło, wymienimy już tylko tarczę, docisk i łożysko oporowe – czyli tak, jak w starszych samochodach. Aby jeszcze bardziej obniżyć koszty dobrze jest zamówić zestaw sprzęgła przez internet, na przykład na sprzegla24.pl. Gdy już dostaniemy przesyłkę z częściami, dopiero wtedy jedźmy do mechanika zostawić auto na wymianę. Zaoszczędzimy na tym dobre kilkaset złotych.